Walentynki – przez jednych wyczekiwane, przez innych zaś znienawidzone. Z pewnością wzbudzają wiele emocji i to dość skrajnych. Nieustająca wojna między wszechobecnymi reklamami uroczych podarunków i sceptycznym spojrzeniem na Walentynki jako komercyjne i przereklamowane święto.
Niezależnie od tego, czy jesteś w związku czy nie – Święto Zakochanych może być stresujące. Aż 40% ankietowanych odpowiedziało, że Walentynki kojarzą im się negatywnie. Przede wszystkim, w natłoku oczekiwań i presji społeczeństwa łatwo można zapomnieć, czym Święto Zakochanych być powinno. W zamian za to, otrzymujemy rozczarowanie albo nawet złamane serce. Kiedy rzeczywistość naszych Walentynek odbiega od promowanej koncepcji czujemy się odrzuceni, mniej wartościowi.
Fantazyjne kolacje, romantyczne zachody słońca i ogromne bukiety róż stworzyły w umysłach wielu wyidealizowany obraz tego, jak powinien wyglądać Walentynkowy dzień. Dlatego, gdy nasz własny 14 lutego nie potoczył się tak, jak tego oczekiwaliśmy, czujemy złość do partnera – że nie spełnił swojego zadania, zignorował nasze potrzeby, nie kocha tak, jak kochają partnerzy innych. Osoby wolne – bombardowane ze wszystkich stron wizerunkami zakochanych par, romantycznych randek i słodkich upominków – mogą natomiast poczuć się odizolowane od reszty społeczeństwa, „inne” – niekoniecznie w ten pozytywny sposób.
Takie zjawisko, z punktu widzenia sprzedaży i marketingu jest niezwykle korzystne – potencjalny klient czuje presję, aby w jakiś – i zwykle jak najlepszy – sposób te Walentynki spędzić. Jest w stanie wydać o wiele więcej pieniędzy, niż zrobiłby to w przypadku klasycznej randki. Ogląda więcej kontentu o romantycznej tematyce, a więc łatwiej wypromować firmę. Walentynki stają się przełamaniem stagnacji handlowej pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą. Co roku wymienianych jest około 150 milionów kart, dzięki czemu Walentynki stają się drugim najpopularniejszym dniem świątecznym – tuż po Bożym Narodzeniu. Niestety – kosztem tego zjawiska jest stres, który towarzyszy wielu ludziom – tym zajętym i tym bez partnera.
Aby uniknąć zbędnych nieprzyjemności, zadaj sobie pytanie, czym są dla Ciebie Walentynki. Odkryj, co naprawdę cenisz w tym święcie i wymyśl własną definicję znaczenia Walentynek.
Jeśli jesteś w związku…
- Pamiętaj, czym Walentynki…NIE SĄ. Walentynki nie są testem miłości. Nie jest to sposób „sprawdzenia”, czy Twój partner lub partnerka są dla Ciebie odpowiedni. Niespełnione oczekiwania niekoniecznie muszą wiązać się z brakiem uczucia, obojętnością lub nieznajomością Twoich potrzeb.
- Nikt nie potrafi czytać w myślach! Jeżeli masz konkretną wizję tego dnia i pomysł na jego spędzenie – podziel się z nim partnerem i zaproponuj konkretne działania. Dzięki temu, prawdopodobnie unikniesz rozczarowania. Pamiętaj, żeby wysłuchać drugiej strony – opinii na ten temat, aktualnych możliwości (czasowych, finansowych) i w razie potrzeby wymyślcie kompromis. Założeniem Walentynek jest celebrowanie miłości, a nie kłótnia.
- Wykorzystaj święto, aby wzmocnić relację ze swoim partnerem. Walentynki to świetna okazja, aby podsumować miniony rok (lub inny okres) i ponownie nawiązać kontakt z partnerem. Poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad tym, co sprawia, że Twój partner jest wyjątkowy – możesz napisać to na kartce i wręczyć ją ukochanej osobie. Być może taka forma prezentu sprawi więcej radości niż niejeden przedmiot. Pomyśl, na co brakuje Wam czasu, a co chętnie porobilibyście razem. Spacer, wspólne oglądanie filmu, wyjście do teatru? Być może walentynkowy okres to czas na nadrobienie tych czynności. I pamiętaj – jeśli zrobicie to kilka dni wcześniej/później – zupełnie nic się nie stanie!
- Podaruj spersonalizowany prezent od serca. Bardziej niż cokolwiek, druga połówka chce czuć się kochana i doceniana. Wybierając prezent kieruj się tym, czego faktycznie potrzebuje – niekoniecznie znajdziesz to na sklepowych półkach.
- Często lepszym rozwiązaniem jest zaplanowanie wspólnego doświadczenia. Doświadczenie buduje pozytywne wspomnienia, które będą Was łączyć przez długi czas. Badania wykazały, że u par, które doświadczają nowych i ekscytujących działań obserwuje się wzrost jakości ich związku (Aron i in., 2000). Wspólne próbowanie nowych wrażeń przywraca uczucie podniecenia i dreszczyku emocji, które odczuwaliście na początku związku. Może Walentynki to czas na coś szalonego – przygoda na strzelnicy, lot paralotnią albo wspólne gokarty?
Gdy jesteś singlem:
- Badania pokazują, że gdy robimy coś miłego dla innych, wzrasta poziom zadowolenia z życia. W Walentynki spróbuj więc skupić się na ludziach wokół Ciebie. Przygotuj drobne upominki/kartki dla osób wyjątkowych w Twoim otoczeniu. Pomyśl o rodzinie i przyjaciołach.
- Zaangażuj się w akcję charytatywną, przekaż datek na Fundację, pomóż bezdomnemu na ulicy. To w końcu święto miłości, a ona ma niejedno oblicze!
- Zorganizuj dzień w taki sposób, żebyś był z niego zadowolony. Spotkaj się z przyjaciółmi, spraw sobie jakąś przyjemność. Może to czas na wizytę u kosmetyczki albo wyjście na siłownię? Wiele miejsc (restauracji, barów, kina) organizuje specjalne wydarzenia dla osób niebędących w związkach. Znajdziesz z pewnością wiele wydarzeń dedykowanych singlom. Jedno jest pewne – na pewno nie będziesz się nudzić!
- Bycie singlem w Walentynki nie jest znakiem, że jesteś skazany na samotność przez całe życie. Wręcz przeciwnie! Postaraj się docenić położenie, w jakim się znajdujesz. Pomyśl o innych sferach życia, w których odnosisz sukcesy i które sprawiają, że Twoje życie nabiera barw.
Bądź autentyczny nie tylko w relacji ze swoim partnerem, ale przede wszystkim z samym sobą. Pomyśl o wartościach, którymi się kierujesz i czym jest dla Ciebie miłość, związek. Potraktuj Walentynki jako motywację do pracy nad relacją i nad samym sobą – niekoniecznie jako dzień, który bezwzględnie musi obfitować w niecodzienne wrażenia. Niezależnie od tego, jak macie stosunek do celebrowania Dnia Zakochanych, ważne, aby pielęgnować relację na co dzień, nie tylko 14 lutego. Angażujmy się więc w związek jaki tworzymy z drugim człowiekiem (nie tylko ten romantyczny) dbając o niego, dając mu czas i przestrzeń do rozwijania się.